Wiesław Kokłowski

	Wiesław Kokłowski; Szwarceneger
	Wiesław Kokłowski; Szwarceneger
Data i miejsce urodzenia	7 czerwca 1967 ; Chełm
Data i miejsce śmierci	5 maja 1997 ; Gdańsk
Przyczyna śmierci	rany postrzałowe
Miejsce spoczynku	Cmentarz Witomiński w Gdyni
Zawód, zajęcie	gangster, przemytnik
	[[commons:Błąd Lua w module „Moduł:Wikidane”, w linii 17: attempt to index field 'wikibase' (a nil value).\|Multimedia w Wikimedia Commons]]

Wiesław Kokłowski, ps. „Szwarceneger” (ur. 7 czerwca 1967 w Chełmie, zm. 5 maja 1997 w Gdańsku) – polski gangster.

Życiorys[edytuj]

Kokłowski przed wstąpieniem do gangsterskiego świata, uczył się Zasadniczej Szkole Budowy Okrętów w Gdyni. Pierwsze kroki w półświatku stawiał u boku Nikodema Skotarczaka, współkierując w Polsce gangiem przemycającym kradzione samochody z Niemiec, z czasem stając się coraz ważniejszą i rozpoznawalną postacią w trójmiejskiej mafii, a później stając się jednym z bossów półświatka na wybrzeżu.

Jego pseudonim można zawdzięczać wysokiemu wzrostowi (190 cm wzrostu) oraz dobrej sylwetce. Po jakimś czasie, „Szwarceneger”, odcinając się od „Nikosia”, postanowił rozpocząć własny biznes narkotykowy, jak i samemu prowadzić dalsze przemyty kradzionych samochodów. Wtedy Kokłowski zaczął być nazywany "Królem metamfetaminy".

W 1990 roku, odbył się pierwszy zamach na Kokłowskiego. Został on ostrzelany z broni automatycznej przez znajomego, Sławomira K. ps „Kargul”, podczas wyglądania przez okno na Karwinach. Kokłowski, ranny w kręgosłup, został przetransportowany do szpitala w Gdyni, jednak postanowił uciec z miasta w obawie przed tym, że strzelec wróci dokończyć nieudany zamach.

W 1991 roku powróciwszy do Trójmiasta, trafił do aresztu po akcji antyterorrystów w hotelu w Gdyni. Po przeszukaniu jego samochodu, znaleziono dwa pistolety i ponad 150 sztuk amunicji. Rok później, z powodu nieudolnego śledztwa opuścił mury aresztu, wychodząc za kaucją. Gangster powrócił wówczas do handlu narkotykami. W 1994 roku „Szwarceneger” był zamieszany w przemyt ponad tony kokainy, prawdopodobnie z Wielkiej Brytanii która ukryta była w beczkach. Transakcja, cały czas monitorowana, dostarczona została do Polski, jednak bez narkotyków.

Krótko po tym wydarzeniu, w lutym tego samego roku, pod wpływem alkoholu oraz ze względu na podejrzenia o przekazaniu informacji o przemycie kokainy do policji, w hotelu „Bałtyk” oddał parę strzałów do człowieka „Nikosia”, Marka O. – Ciężko ranny gangster przeżył, a za Kokłowskim wydano list gończy, na podstawie zeznań świadków zdarzenia.. „Szwarceneger” po ucieczce z kraju został zatrzymany na lotnisku w Mediolanie, znów trafił do aresztu, potem został ekstradowany do Polski, gdzie nie mógł być postawiony przed sądem za próbę usiłowania zabójstwa, ze względu na brak zgody Włoch.

Kokłowski skazany został dopiero w styczniu 1997 roku na 2,5 roku więzienia, za min. posiadanie broni oraz posiadanie fałszywych dokumentów, jednak nie odbył długiej kary ze względu na wcześniejszy już pobyt w areszcie za granicą.

Zabójstwo na Żabiance[edytuj]

5 maja 1997 Kokłowski wyszedł ze swoją dziewczyną oraz jej ojcem z klatki przy ul. Pomorskiej na Żabiance. Podczas otwierania drzwi swojego samochodu, podszedł do niego uzbrojony mężczyzna i strzelił 17 razy z pistoletu automatycznego^[1]. Kokłowski zmarł na miejscu, a zamaskowany zabójca pospiesznie oddalił się w stronę swojego Opla i odjechał w stronę Ul. Subisława.

Po zabójstwie spekulowano, kto mógł zlecić morderstwo „Szwarcenegera”. Podejrzenia padły na grupę „klubu płatnych zabójców”, prowadzoną przez Daniela „Zachara” Zacharzewskiego. Strzelać miał Sierkiej Sienkiev, jednak nigdy nie wykonano wyroku w tej sprawie.

Drugim domniemanym zleceniodawcą miał być sam „Nikoś”, ze względu na stanowione przez Kokłowskiego zagrożenie wobec jego interesów. Oficjalnie zabójcy nigdy nie wykryto^[2].